„Siedziałaś w domu z dzieckiem przez dwa lata i sobie odpoczywałaś, więc teraz moja kolej!” –  oświadczył mój mąż

W końcu nadszedł ten czas, kiedy rodzice mogli zapisać swojego synka do żłobka. Mama prawie natychmiast wróciła do pracy, nie czekając, aż dziecko podrośnie jeszcze bardziej. Zdecydowała, że woli wrócić do biura, ponieważ ostatnio popadała już w monotonię. Nic w tym dziwnego, w końcu od dwóch lat zajmowała się tylko domem i dzieckiem. Chciała także rozwinąć swoją karierę zawodową i czuła, że teraz nadszedł na to dobry czas.

W tym samym momencie pracę straciła głowa rodziny, czyli ojciec. Pracodawca zmusił mężczyznę do samodzielnego zwolnienia się z pracy, przez co oficjalnie nie było redukcji i nie trzeba było wypłacać pracownikom odpowiednego wynagrodzenia. 

Teraz żona codziennie wracając do domu widzi męża leżącego na kanapie przed telewizorem. Mężczyzna nie wykonuje żadnych prac domowych, nie chce się też nauczyć gotować ani zajmować się dzieckiem. Aktualnie jest im ciężko, ponieważ kobieta nie otrzymała jeszcze pierwszej pensji w pracy. Kobieta więc nie zamierzała czekać z pytaniem o to, kiedy jej małżonek zamierza znaleźć nową pracę. Nie spodziewała się jednak tego, co usłyszała w odpowiedzi. Mężczyzna oświadczył, że nie tylko nie zaczął jeszcze poszukiwań, ale że w najbliższym czasie również nie zamierza tego robić.

Na oburzenie żony mąż krótko odrzekł, że ma prawo zrobić sobie roczną przerwę w życiu zawodowym i zostać w domu, ponieważ ona wcześniej siedziała w nim aż dwa lata! On biedny wtedy pracował na całą rodzinę, a ona odpoczywała, więc teraz przyszła kolej na niego. Jest jednak wspaniałomyślny, bo zamierza tam żyć tylko przez rok mimo, że to nie będzie do końca sprawiedliwie – powinno być przecież po równo. Mężczyzna jest przekonany o swojej słuszności i nawet nie próbuje znaleźć jakiejś pracy.

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

„Siedziałaś w domu z dzieckiem przez dwa lata i sobie odpoczywałaś, więc teraz moja kolej!” –  oświadczył mój mąż