Niedawno moja rodzona siostra miała urodziny. Zebraliśmy się u niej z całą naszą rodziną. Nikola, tak ma na imię siostra, przygotowała wiele różnych pysznych smakołyków. Upiekła bardzo smaczne ciasto brzoskwiniowe, które szczególnie doceniła nasza mama.
Po miesiącu nadszedł czas, aby wybrać prezent na urodziny mamy. Przez długi czas nie mogłam wymyślić, co by jej dać. Chciałam zaskoczyć mamę ale kupić też coś pożytecznego, co naprawdę by się jej przydało. Przypomniałam sobie, jak bardzo mama lubi wypieki mojej siostry. Być może sama mama też lubiłaby piec, jednak jej piekarnik jest już stary i zepsuty.
Postanowiłam dać mamie piekarnik: ale nie prosty, ale nowoczesny i wyrafinowany. Po wielokrotnym przeczytaniu różnorodnych recenzji w internecie i obejściu kilku sklepów, zdecydowałam się na elektryczny piekarnik stołowy. Dla mojej mamy wybrałam, nie boję się tego słowa, najlepszy piekarnik, w którym można nie tylko piec ciasta ale także na przykład grillować. Uważam, że mój wybór był doskonały.
Nadeszły urodziny. Mój mąż i ja uroczyście wręczyliśmy matce nowinkę technologiczną i wyjaśniliśmy wszystkie mechanizmy jej pracy. Solenizantka była zachwycona i od razu upiekła pyszną szarlotkę.
Jakiś czas później mąż wyjechał w tygodniową podróż służbową a ja postanowiła pójść na spacer po nowym mieście. Kiedy byłam poza domem, zadzwoniła moja siostra z prośbą, bym kupiła jej kawę, która jest sprzedawana tylko w określonym miejscu a wracając podrzuciła zakup do jej domu. Spełniłam jej prośbę.
Zaskoczyło mnie, że siostra nawet nie zaproponowała mi herbaty. Poszłam do kuchni, żeby umyć ręce i zauważyłam nowy piekarnik elektryczny, podejrzanie podobny do tego, który daliśmy matce. Stała w najbardziej honorowym i widocznym miejscu. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom ale postanowiłem zapytać Nikolę czy nagle zdecydowała się na zakup takiego samego piekarnika jaki dałam mamie.
– A, to nasza mama mi dała. Mówi, że to fajna sprawa ale za skomplikowane dla niej i zużywa zbyt dużo energii. W zamian dałam mamie mój piec: jest również dobry ale dla matki będzie łatwiejszy w użyciu – odpowiedziała mi siostra.
Oczywiście oburzyła mnie taka decyzja matki, ponieważ z taką starannością i troską wybrałam piekarnik – wybrałam dla mamy a nie dla Nikoli.
Poszłam do mamy z zamiarem wyjaśnienia zaistniałej sytuacji. Usłyszałam od niej zupełnie inną odpowiedź.
– Przyszła Nikola i zaczęła mnie przekonywać, że taka rzecz mi się nie przyda do niczego. Powiedziała, że zepsuję coś w tych funkcjach a szkoda zepsuć tak dobry sprzęt. Uwierzyłam jej, zaczęłam się bać, że zepsuję prezent i będziesz na mnie zła. Zgodziłam się go oddać Nikoli. Pomyślałam, że ona będzie piec a my będziemy do niej przychodzić na ciasto.
Wściekła na siostrę poszłam do niej z awantura i zabrałam piekarnik elektryczny z powrotem. Niech się obraża ile chce ale mama będzie miała swój prezent i już. A mama, jeśli zepsuje piekarnik, chociaż mam nadzieję, że tak się nie stanie, to trudno.