Wojtek poznał Lenę w szkole. Od pierwszego ujrzenia podziwiał dziewczynę, a w ostatniej klasie wyznał jej miłość. Od tamtej pory byli nierozłączni. Mieszkali w małym prowincjonalnym miasteczku. Oboje marzyli o zostaniu lekarzami i pomaganiu ludziom.
Po ukończeniu szkoły razem wstąpili na studia medyczne i wyjechali z rodzinnego miasta. Początkowo realia życia przytłoczyły młodych studentów. Musieli długo starać się o miejsce w akademiku i znaleźć dorywczą pracę. Na szczęście mieli wsparcie rodziców. Trudności nie zniszczyły miłości Leny i Wojtka, wręcz przeciwnie – wzmocniły ich relacje.
Na drugim roku studiów młodzi zdali sobie sprawę, że nie mogą bez siebie żyć i wzięli ślub. Wojtek, aby zapewnić byt rodzinie, pracował jako kierowca. Oboje nigdy nie powiedzieli rodzicom, że mają pewne problemy finansowe, ale chętnie korzystali z ich pomocy.
Niedługo po ukończeniu studiów małżonkom urodziła się córka – Marysia. W tym czasie ich kariera poszła do przodu i już 3 lata później mogli kupić własne mieszkanie.
Wszystko zmieniło się w jednej chwili podczas imprezy urodzinowej Wojtka. Młoda rodzina hucznie świętowała urodziny ojca z bliskimi. W trakcie przyjęcia Wojtek dostał SMSa, którego przez przypadek zobaczyła Lena. Wiadomość brzmiała: „Kochanie, gdzie jesteś? Pawełek i ja już czekamy na ciebie”.
Lena poczuła, że robi jej się słabo, przed oczami ciemnieje, ciało oblewa zimy pot, a ręce drżą. Postanowiła nic nie mówić mężowi. Nie udało jej się jednak ukryć niepokoju i goście zaczęli pytać, czy wszystko jest w porządku. Lena odpowiadała, że przesadziła trochę z szampanem.
Pół godziny później zadzwonił telefon Wojtka. Odebrał dopiero po odejściu w ustronne miejsce. Po powrocie do gości smutno ogłosił, że musi iść, ponieważ został wezwany do pracy. Wszyscy wiedzieli, że praca lekarza wiąże się z poświęceniem i zrozumieli sytuację.
– Lena, nie czekaj na mnie, będę późno. Mamy trudnego pacjenta, na pewno operacja długo potrwa. – powiedział Wojtek, całując żonę w czoło.
Podczas gdy impreza trwała w najlepsze, kobieta postanowiła przejrzeć wiadomości na laptopie męża. Nigdy wcześniej tego nie robiła, nie grzebała w jego rzeczach, nie przeszukiwała kieszeni. Całe życie mu ufała, jednak w tej chwili wszystko się zmieniło.
Już na pierwszej stronie, Lena znalazła korespondencję męża z kochanką. Okazało się, że Wojtek miał od 8 lat inną kobietę, z która miał syna! (Syna, o którym tak marzył, jak wynikało z wiadomości.) Lena była zdruzgotana. Gdy goście wyszli, kobieta spakowała swoje rzeczy i rano wyprowadziła się do mieszkania rodziców.
Po powrocie do domu Wojtek próbował dodzwonić się do żony, jednak ta odrzucała wszystkie jego połączenia. Lena nie chciała rozmawiać. Aby wyjaśnić sytuację, wysłała tylko krótką wiadomość, w której pisała, że wie o wszystkim i sama złoży pozew o rozwód. Wojtek załamał się. Bardzo kochał żonę, mimo że miał drugą rodzinę. Pojechał do Leny i padł przed nią na kolana. „Przepraszam!” – krzyczał. „Romans był błędem, ale pojawiło się dziecko i nie mogłem go opuścić.” Lena zaciskała usta w dumnej ciszy. Nie chciała słuchać zdrajcy.
Mijały dni. Wojtek wyczerpał już wszystkie sposoby na przeprosiny, ale żona nie wybaczyła. Gdy ich córka dowiedziała się o rozwodzie, gorzko zapłakała. „Mamusiu, tatusiu, tylko się nie rozstawajcie! Mamo, nie wyrzucaj taty, nie mogę bez niego żyć, tak bardzo go kocham!” – szlochała dziewczynka. Lena sama ledwo powstrzymywała łzy, przytulając i uspokajając córkę.
Wojtek znów zaczął błagać o przebaczenie i poprosił żonę, aby nie przekreślała ich rodziny. Powiedział, że już dawno zostawił tę kobietę, a teraz po prostu odwiedza swojego syna.
Ostatecznie Lena znalazła siłę, by wybaczyć mężowi, ponieważ bardzo go kochała. Marysia była taka szczęśliwa – mama i tata się nie rozstają!
Wojtek wrócił do domu. Minęło kilka lat. Obecnie Marysia ma kontakt z Pawełkiem – swoim o 3 lata młodszym bratem i jest „szefową” ponieważ jest starsza. Była kochanka Wojtka wyszła za mąż i urodziła bliźniaki. Wszyscy zdołali sobie wybaczyć i dogadać się.