Rodzice
Author Kinga JaworskaReading 3 minViews 2.2k.
- Niedawno urodziła się nasza druga córeczka. Gdy żona wróciła ze szpitala, wszyscy bliscy niesamowicie cieszyli się naszą córeczkę, chętnie do niej przychodząc. Dziadkowie na jej widok mieli radosne twarze i nie mogli się napatrzeć na nową wnuczkę. Wszyscy życzyli nam szczęścia, zdrowia i ogólnie wszystkiego najlepszego, ale ja w głowie miałem tylko jedną myśl.
- Tą myślą było to, iż z dwójką dzieci będziemy wciąż mieszkać w ciasnej kawalerce, podczas gdy teściowie żyją sami w przestronnym, trzypokojowym mieszkaniu. Zresztą moi rodzice z siostrą mieszkają w domu, więc także nie mogą narzekać na brak miejsca. Niestety, nikt o nas nie pomyślał i nie zastanowił się, jak będzie nam ciężko na tych dwudziestu metrach.
- Teściowie oprócz przestronnego mieszkania mają także wiejski domek za miastem, więc przecież mogliby się do niego przenieść, a nam oddać mieszkanie. Prosiliśmy już ich o to, ale się nie zgodzili i powiedzieli, że są już starzy i niebawem nie poradzą już sobie sami z utrzymaniem takiego domu oraz pracami domowymi w nim.
- Jak widać wcale nie obchodzi ich to, że nasza czwórka musi żyć w takich okropnych warunkach…
- Moich rodziców także to nie obchodzi, ponieważ nie chcą, abyśmy wprowadzili sie do ich części domu, gdyż uważają, że na stare lata potrzebują dla siebie przestrzeni i spokoju, czego na pewno nie będą mieli, kiedy wprowadzimy się do nich z dwójką dzieci. Druga część należy do mojej siostry i jej rodziny, gdzie dla nas także nie ma miejsca.
- Niestety podczas kolejnej wizyty bliskich ta myśl znowu przeszła mi przez myśl, co zauważyli i w pośpiechu wyszli z naszego mieszkania.
- Kiedy się z nimi pożegnaliśmy, uśmiechnąłem się smutno do żony i powiedziałem: „No to jesteśmy w domu”.
Niedawno urodziła się nasza druga córeczka. Gdy żona wróciła ze szpitala, wszyscy bliscy niesamowicie cieszyli się naszą córeczkę, chętnie do niej przychodząc. Dziadkowie na jej widok mieli radosne twarze i nie mogli się napatrzeć na nową wnuczkę. Wszyscy życzyli nam szczęścia, zdrowia i ogólnie wszystkiego najlepszego, ale ja w głowie miałem tylko jedną myśl.
Tą myślą było to, iż z dwójką dzieci będziemy wciąż mieszkać w ciasnej kawalerce, podczas gdy teściowie żyją sami w przestronnym, trzypokojowym mieszkaniu. Zresztą moi rodzice z siostrą mieszkają w domu, więc także nie mogą narzekać na brak miejsca. Niestety, nikt o nas nie pomyślał i nie zastanowił się, jak będzie nam ciężko na tych dwudziestu metrach.
Teściowie oprócz przestronnego mieszkania mają także wiejski domek za miastem, więc przecież mogliby się do niego przenieść, a nam oddać mieszkanie. Prosiliśmy już ich o to, ale się nie zgodzili i powiedzieli, że są już starzy i niebawem nie poradzą już sobie sami z utrzymaniem takiego domu oraz pracami domowymi w nim.
Jak widać wcale nie obchodzi ich to, że nasza czwórka musi żyć w takich okropnych warunkach…
Moich rodziców także to nie obchodzi, ponieważ nie chcą, abyśmy wprowadzili sie do ich części domu, gdyż uważają, że na stare lata potrzebują dla siebie przestrzeni i spokoju, czego na pewno nie będą mieli, kiedy wprowadzimy się do nich z dwójką dzieci. Druga część należy do mojej siostry i jej rodziny, gdzie dla nas także nie ma miejsca.
Niestety podczas kolejnej wizyty bliskich ta myśl znowu przeszła mi przez myśl, co zauważyli i w pośpiechu wyszli z naszego mieszkania.
Kiedy się z nimi pożegnaliśmy, uśmiechnąłem się smutno do żony i powiedziałem: „No to jesteśmy w domu”.
Share on Facebook