Czasami w naszym życiu są chwile, kiedy trzeba znaleźć szybkie rozwiązanie problemu. Tak właśnie było u Marzeny.
“Mój syn Krystian ma już cztery lata. Oczywistym jest, że w moich oczach jest idealnym dzieckiem. Nie mogę powiedzieć, że zachowuje się zawsze najlepiej, ale z drugiej strony nie znam całkowicie perfekcyjnych i wytrwałych dzieci – wszystkie trochę rozrabiają. Niedługo będę miała drugie dziecko.
Kiedy przyszłam na kolejne badanie do ginekologa, lekarz wypisał mi skierowanie do szpitala – ciąża była zagrożona, więc było o co się martwić. Nie można było zatem zwlekać. Dlatego pojawiło się całkiem naturalne pytanie – kto będzie opiekował się Krystiankiem?
Małżonek był w podróży służbowej i miał wrócić dopiero za 10 dni, a moi rodzice wciąż jeszcze pracują. Babcia w tej sytuacji postanowiła więc pomóc. Powiedziała, że zaopiekuje się wnuczkiem, kiedy ja będę w szpitalu. Nie byłam pewna, czy sobie poradzi, w końcu ma już osiemdziesiąt lat, a on jest taki zwinny i szybki, więc nigdy z nim nic nie wiadomo…
Ostateczna decyzja została podjęta – moi rodzice mieszkają w domku jednorodzinnym, więc zaproponowali, że po pracy mogą opiekować się wnukiem, a do tego czasu opiekować się nim będzie babcia.
Mimo tego wciąż się martwiłam – w końcu chodziło o mojego syna, jednak nie było innego wyjścia. Ciągle dzwoniłam do babci i pytałam, co robią, w co się bawią. Niesamowite, ale znaleźli wspólny język i tydzień w takiej atmosferze dobiegł bardzo szybko końca. Po powrocie z delegacji to mąż zajął się synem, chociaż babcia stwierdziła, że do mojego powrotu będzie wciąż mu pomagać.
Wkrótce wypiszą mnie ze szpitala, ale w weekend siostra do mnie zadzwoniła i powiedziała, że jestem okropna i obraziła się na mnie o to, że babcia nie chciała popilnować jej córki w weekend. Babcia powiedziała, że jej córeczka jest jeszcze za mała i boi się nią zajmować.
– Prawie klęczałam przed nią prosząc, żeby przyplinowała mojego dziecka, ale nie, odmówiła! A Twoim małym jakoś przez tydzień się opiekowała. Wykorzystałaś babcię!
– Weronika, byłam w beznadziejnej sytuacji. Prosiłam Cię o pomoc, ale mi odmówiłaś. Ty chcesz zostawić babcię, żeby odpocząć i zabawić się, a ja zostawiłam synka tylko z tego powodu, że poszłam do szpitala. Czujesz różnicę? I jak możesz zostawiać pod opieką takie maleństwo starszej kobiecie? Poproś o to rodziców, jeśli tak bardzo chcesz spędzić czas bez dziecka!
– Też nie chcą się opiekować takim małym dzieckiem, a ja mam już dość!
Myślę, że siostra jest niesprawiedliwa. W końcu naprawdę jest różnica między dzieckiem w wieku 2 i 4 lat. Gdybym miała taką możliwość, to nie prosiłabym o pomoc krewnych, a siostra myśli, że wykorzystałam zaufanie babci i podrzuciłam jej dziecko.