Czasami szybko musimy znaleźć jakieś rozwiązanie w trudnej sytuacji. Tak było u Sylwii, która zmierzyła się z trudnym problemem:
“Moja córka Krysia skończyła właśnie 5 lat. Dla mnie to idealne dziecko, chociaż czasami kaprysi i nie zachowuje się jak anioł. Idealnych ludzi nie ma – czy to dorosłych, czy dzieci, dlatego nie ma po co na siłę szukać w tym problemu. Niebawem na świat przyjdzie moje drugie dziecko, z czego także bardzo się cieszę.
Kiedy przyszłam na kolejne, rutynowe badanie do mojej lekarki prowadzącej, ta poinformowała mnie, że moja ciąża jest zagrożona i natychmiast powinnam położyć się w szpitalu. Bardzo się zmartwiłam i oczywiście, zamierzałam postapić tak, jak powiedziała mi Pani doktor, ale wtedy pojawiło się pytanie – kto w trakcie mojej nieobecności zajmie się Krysią?
Mój maż pracował za granicą na platformie wiertnicznej i nie było szansy, by wrócił do kraju szybko, a rodzice męża nie żyją. Mnie na tym świecie została tylko mama, która miała już swoje lata – była po 70-ce. Mimo tego postanowiła pomóc mi w tej sytuacji i powiedziała, że zaopiekuje się wnuczką, kiedy ja będę w szpitalu. Trochę się obawiałam, czy sobie poradzi – w końcu nie jest już najmłodsza, a córka jest szybka i zwinna, w dodatku często ponosi ją dziecięca fantazja, więc nigdy nie wiadomo, co przyjdzie jej do głowy…
Nie miałam jednak wyjścia, więc decyzja została mimowolnie podjęta – mama zaopiekuje się Krysią.
Ciągle sie jednak martwiłam – w końcu ciągle chodziło o moją córeczkę i jej zdrowie. Przez to ciągle dzwoniłam do mamy i wypytywałam, co robią, w co się bawią, czy mama daje sobie radę z Krysią. Jak się okazało, świetnie się razem bawiły i tydzień minął im w niezwykle miłej atmosferze. Potem do domu wrócił maż i zajął się córką, chociaż mama postanowiła, że i tak będzie mu pomagać aż do mojego powrotu. wierdził, że jestem okropna i obraził się na mnie o to, że mama nie chciała popilnować jego syna w weekend, a to dlatego, iż ich Maciek jest zbyt ruchliwy i stwierdziła, że nie da sobie z nim rady.
– Prawie błagałem ją o to na kolanach, ale nie, i tak odmówiła! A Twoją Kryśkę jakoś pilnowała przez tydzień! Wykorzystałaś mamę, a ja z Aldoną nie mogę nawet wyjść do klubu na drinka, bo nam dziecka nie chce przypilnować!
– Igor, jak Ty możesz w ogóle porównywać te dwie sytuacje!? Znalazłam się w beznadziejnej pozycji i nie miałam wyboru! Przecież prosiłam Cię o pomoc, ale razem z Aldoną mi odmówiliście. Ty chcesz zostawić syna z mamą po to, żeby się zabawić na mieście, a ja zrobiłam to tylko przez to, że musiałam iść do szpitala! Widzisz różnicę? Jak możesz proponować, by starsza kobieta opiekowała się takim łobuziakiem?! Poproś o to rodziców swojej Aldonki, są przecież młodsi! Wtedy będziecie mogli odetchnąć bez dziecka!
– Też nie chcą się nim zaopiekować, a ja mam już dość!
Myślę, że brat jest bardzo niesprawiedliwy. Jednak to duża różnica opiekować się dzieckiem w wieku 5,a w wieku 7 lat. Gdybym miała taką możliwość, to nie prosiłabym nikogo o pomoc, ale cóż, musiałam. Brat za to myśli, że wykorzystałam mamę i podrzuciłam jej to dziecko!