„Zestarzejesz się w samotności!” –  usłyszałam od pewnego mężczyzny

Poznaliśmy się z Wojtkiem rok temu. Wyznał mi miłość i wierność i zapewnił, że jego uczucia są szczere. Tak naprawdę byliśmy do siebie bardzo podobni. Oboje mieliśmy za sobą trudne małżeństwo. Oboje potrzebowaliśmy wsparcia i współczucia. I czułam, że każde z nas to otrzymało od tego drugiego. W rzeczywistości jednak Wojtek okazał się zwykłym pasożytem, próbującym mnie wykorzystać. Pod każdym względem.

Znajomi ostrzegali, abym się nie spieszyła z proszeniem partnera, aby się wprowadził. Ale ja nie chciałam nikogo słuchać. Byłam tak ślepo zakochana, że nie zauważałam oczywistych rzeczy. Nie widziałam, że w wieku trzydziestu lat Wojtek nie ma stałej pracy, samochodu, nawet prawa jazdy i jest zasadniczo bezdomny. Ja w sercu miałam tylko miłość, a w żołądku motyle. Byłam jak nastolatka.

Aż pewnego dnia nie wrócił do domu, a moje konto zostało wyczyszczone. Nie tylko zaczęłam myśleć, ale można powiedzieć, wyrwałam się ze snu. Ot, cała historia.

Wcześniej próbowałam nawet znaleźć dla niego pracę. Ja kupowałam jedzenie, ubrania, płaciłam za wyjścia do restauracji. Odwiedzaliśmy dużo miejsc, a on naprawdę potrafił się zachować. Dobrze dogadywał się z moimi przyjaciółmi, nikomu nie zaszedł za skórę. Szczerze wierzyłam, że zmieni się i pójdzie do pracy. Ale myliłam się. W końcu moja cierpliwość się skończyła, a ja przejrzałam na oczy. Wyrzuciłam go z domu. Chciał zabrać ze sobą telefon, który mu kupiłam, ale pozwoliłam mu wziąć tylko te rzeczy, z którymi przyszedł.

Czy się obraziłam? Oczywiście! Czy żałuję całego roku życia, który na niego zmarnowałam? Zdecydowanie! W końcu mój błąd kosztował mnie zbyt wiele. Czasu i pieniędzy. Ten pasożyt żerował na mnie bardzo długo. Ale teraz będę mądrzejsza.

Niech ta historia będzie dla Ciebie przestrogą! Nie daj się oszukać, jak ja. Sprawdzaj szczerość swoich partnerów.

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

„Zestarzejesz się w samotności!” –  usłyszałam od pewnego mężczyzny