Zobaczyłam, jak znajoma gotuje zupę i drugie danie przez co wyszłam od niej wcześniej, aby nie musieć tego jeść 

Pewnego dnia na mieście przypadkiem spotkałam starą znajomą, z którą kiedyś dobrze się nam rozmawiało, dlatego kobieta postanowiła zaprosić mnie do siebie. Irena właśnie wychodziła ze sklepu i miała zabrać się za gotowanie obiadu, więc obiecała mi nie tylko herbatę, ale i przygotowane przez siebie potrawy.

Kiedy Irena weszła do kuchni zaczęła wypakowywać torby. Część produktów od razu otworzyła, a inne pozostały w opakowaniach. Gospodyni na początek zaproponowała zjedzenie kanapki, a potem miała zacząć gotować zupę oraz gulasz.

Irena otworzyła opakowanie w którym znajdowały się małosolne ryby i nieumytymi rękami położyła je po prostu na kromkach chleba. Jedna z nich została mi zaoferowana jako “przekąska”. 

Ogólnie podejście mojej znajomej do gotowania bardzo mnie zaskoczyło – to opakowanie leżało na szafce kuchennej, było wielokrotnie podnoszone, ale po tym, jak Irena go otworzyła nawet nie pomyślała, by przed bezpośrednim dotknięciu produktu umyć dłonie albo chociaż użyć sztućca. 

Nie chciałam jeść tej kanapki, więc po prostu piłam herbatę, a gospodyni zajęła się przygotowaniem zupy.

Irena próbowała mi coś powiedzieć, ale niczego nie byłam w stanie usłyszeć, ponieważ woda ciągle lała się z kranu – nawet wtedy, kiedy znajoma jej już nie potrzebowała i włączyła płytę indukcyjną. 

– Irena, może by już wyłączyć wodę? – zaproponowałam.

– Nie, lubię tak gotować, gdy obok leje się woda.

Po co w ten sposób marnować wodę? Nie wiem i chyba zostanie to dla mnie tajemnicą. 

– Co tam u Ciebie, masz rodzinę, pracę? – Irena nagle entuzjastycznie zaczęła mnie o wszystko wypytywać. 

– Wszystko w porządku, pracuję, nie choruję – odpowiedziałam wymijająco wiedząc, że pewnie wszelkie informacje Irena przekaże innym naszym wspólnym znajomym – A Ty jak żyjesz? – zapytałam.

Znajoma postanowiła nie mówić o sobie, ale chętnie dzieliła się wiadomościami i plotkami dotyczących jej współpracownikach.

Irena przez cały ten czas gotowała i w końcu nadszedł czas, by posolić zupę. Po wsypaniu pierwszej porcji soli do garnka Irena wzięła łyżkę, napełniła ją bulionem i spróbowała. Uznając, że nie zaszkodzi jej jeszcze trochę soli nabrała na tę samą łyżkę – którą wcześniej próbowała zupę – soli i ponownie zanurzyła ją w zupie.

Jak dla mnie takie podejście do gotowania jest rażącym naruszeniem wszelkich zasad higieny. Oprócz odpryskującego, jasnoczerwonego lakieru na paznokciach i pierścionków na palcach pełnych bakterii, którymi Irena nie zawracała sobie głowy, nie myła także rąk oraz sztućców. Dłońmi, na których były pierścionki Irena zajmowała się miesęm zupełnie nie przejmując się tym, ile bakterii w tym momencie na nie przechodzi. Być może była przyzwyczajona do gotowania w ten sposób, ale patrząc na to wszystko, wcale nie miałam ochoty jeść tego, co gotowała. 

Podczas przygotowywania gulaszu Irena nieco bardzo zwracała uwagę na higienę, ale wciąż niewystarczająco, ponieważ warzywa ledwo co przepłukała wodą. 

Oczywiście można mieć nadzieję, że obróbka cieplna zabije wszystkie bakterie i zarazki, ale biorąc pod uwagę fakt, że potrawy Ireny są przyprawiane tą samą łyżką, którą kosztuje dania kilka razy w trakcie gotowania i nigdy jej nawet nie myje, to taki argument wydaje się być naprawdę słaby. 

Jak dla mnie czysto powinno być w całym mieszkaniu, ale w kuchni szczególnie, tym bardziej w trakcie gotowania. Nie powinno się wówczas zapominać o higienie nawet, jeśli gotuje się tylko dla siebie. 

– Zupa już gotowa, więc teraz zjemy, pogadamy, a gulasz akurat sobie dojdzie.

– Irena, przepraszam Cię, ale muszę już iść. Sama zaczęłam gotować w domu i wyszłam tylko po brakujące produkty do sklepu, więc naprawdę muszę już wracać. 

Obiecałam, że jeszcze do niej wpadnę i porozmawiamy sobie na spokojnie, a potem szybko wyszłam. W domu zjadłam przygotowany przez siebie w czystości obiad i dzięki temu jedzenie smakowało mi jeszcze bardziej.

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

Zobaczyłam, jak znajoma gotuje zupę i drugie danie przez co wyszłam od niej wcześniej, aby nie musieć tego jeść