Zofia była zażenowana postawą synowej. Postanowiła nauczyć ją jak powinna traktować męża, ale jej metody i wymagania pozostawiały wiele do życzenia.

Karol stracił ojca jako mały chłopiec i wychowywał się w domu pełnym kobiet, razem z nim mieszkały trzy starsze siostry i nadopiekuńcza matka. Chłopak był młodszy o 10 lat od najstarszej siostry, a przez to był nad wyraz rozpieszczany przez wszystkich. Mimo to, miał świadomość, że jako jedyny mężczyzna w rodzinie musi nauczyć się naprawiać sprzęty domowe i wykonywać ciężkie zajęcia wokół domu. Podpatrywał wujków, którzy wpadali pomagać mamie i z biegiem lat wyrósł na bardzo pomocne dziecko. Jednak dotychczas nie musiał nic wokół siebie robić, bo zawsze miał gotowe jedzenie, uprane ciuchy i posprzątany pokój, bo wszystkim tym zajmowała się matka. Karol w wieku 20 lat poznał dziewczynę, Olę, która zawróciła mu w głowie i bardzo szybko postanowił się z nią ożenić. Tym bardziej, że oczekiwali dziecka.
Zamieszkali w domu rodzinnym Karola, razem z jego matką, Zofią. Siostry już dawno założyły swoje rodziny i się wyprowadziły. Zofia nie przepadała za synową, bo uważała, że nie potrafi zadbać o jej syna. Długo sypiała i nie umiała gotować, a teściowa nie szczędziła jej słów krytyki. Wiedziała jednak, że wiecznie żyć nie będzie i chciała nauczyć Olę jak powinna traktować Karola.
Pewnego wieczora zapowiedziała synowej, że od następnego ranka będzie ją uczyła gotować. Już o 5 rano teściowa podeszła do łóżka Oli i delikatnie, żeby nie obudzić syna, zaczęła nią poruszać i szeptać do ucha:
– Dzień dobry, musisz wstać i przygotować śniadanie dla męża.
Ola usiadła na łóżku i zaspana odpowiedziała:
– Jaki niby dobry, skoro muszę wstawać o takiej godzinie?
Zofia wyszła i czekała na synową w kuchni. Ola pojawiła się za pół godziny i widząc wściekły wzrok teściowej zaczęła nerwowo grzebać w lodówce.
– Ola! Wszystkie produkty już dawno wyjęłam na blat, musisz się spieszyć, bo Karol wstaje za pół godziny do pracy.
Dziewczyna spojrzała na mąkę i jajka, zupełnie nie wiedząc co ma z tym zrobić. Teściowa podpowiedziała, że mają być naleśniki, ale Ola nadal się nie poruszyła, więc Zofia zaczęła jej dyktować co ma robić. Smażenie szło jej lepiej niż przygotowanie ciasta, ale teściowa wciąż miała wiele uwag:
– Jak będziesz się tak guzdrać, to Karol pójdzie głodny do pracy, rusz się! Możesz już zacząć robić herbatę i kanapki na drugie śniadanie.
Ola posłusznie wykonywała rozkazy kobiety. Kiedy Karol wstał, usiadła przy nim i sięgnęła po naleśnik z dżemem.
– Co Ty robisz? Żona powinna podczas posiłku stać nad mężem i donosić mu jedzenie. Jak się pożywi, to możesz dokończyć to, co zostanie.
Karol był już spóźniony do pracy, więc nie zareagował na słowa matki, tylko pocałował żonę i wybiegł z domu.
– Ola, gdzie ty idziesz? Posprzątaj po śniadaniu i bierz się za gotowanie obiadu. W międzyczasie wypij herbatę i zjedz naleśniki, które zostały.
Dziewczyna źle się poczuła od ciągłego pośpiechu i nadmiaru pracy, ale dzielnie gotowała wywar mięsny, który miał być bazą na zupy w ciągu najbliższego tygodnia. Potem z części wywaru przygotowała zupę pomidorową, zgodnie z wytycznymi teściowej. Później wymyła podłogi w całym domu, obrała ziemniaki i rozbiła mięso na kotlety. Usiadła na chwilę, bo zakręciło jej się w głowie, na chwilę przymknęła oczy, ale z zamyślenia wyrwał ją krzyk teściowej:
– Bierz się za smażenie kotletów i wstaw wodę na ziemniaki, Karol wraca za niecałą godzinę, musi mieć ciepły obiad na stole.
Ola wszystko przygotowała, a gdy mąż wrócił do domu, zaczęły się skurcze i poczuła, że zaczęła rodzić. Była dopiero w ósmym miesiącu, więc wszyscy bardzo się wystraszyli. Karol złapał torbę z rzeczami do szpitala i powoli zaprowadził Olę do samochodu.
Na szczęście zdążyli do szpitala na czas i Ola urodziła zdrową córeczkę. Zofia miała oczywiście wiele rad odnośnie wychowania dziecka, ale Karol porozmawiał z nią i właśnie podpisał umowę najmu na mieszkanie, by zapewnić żonie odrobinę spokoju od swojej nadopiekuńczej matki.

Oceń artykuł

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

Zofia była zażenowana postawą synowej. Postanowiła nauczyć ją jak powinna traktować męża, ale jej metody i wymagania pozostawiały wiele do życzenia.